09.06.2016, 18:41 Kiedy żyjemy stale w jednym miejscu łatwo jest nam zamknąć postrzeganie świata w wąskich ramach, szablonach. Bohaterka naszego wywiadu chciała tego uniknąć. Wyjechała na rok do Nowej Zelandii, żeby swoje horyzonty poszerzać. Opowiedziała nam o zachwycających ją krajobrazach, miastach budowanych na skałach i miejscu, z którego dusze zmarłych Maorysów odchodzą na spoczynek.
Dodanie komentarza oznacza akceptację regulaminu. Treści wulgarne, obraźliwe, naruszające regulamin będą usuwane.