Czy widziałyście kiedykolwiek zdjęcia top modelek z lotniska? Ich cecha wspólna to zdecydowanie brak makijażu! Musicie uwierzyć, że zdecydowanie lepiej będziecie wyglądały saute niż z plamami po podkładzie oraz bronzerze i z oczami rozmazanej pandy. Powietrze, którym oddychamy w kabinie pasażerskiej przypomina to ze szczytu Rysów, powstałe na wskutek zmieszania tego z zewnątrz oraz wysoko przefiltrowanego i oczyszczonego powietrza kabinowego. Na pokładzie nieodłączna jest klimatyzacja. Skutek? Oczywiście wysuszenie!
Pielęgnacje na wysokościach warto zacząć wdrażać już kilka dni przed wylotem. Skóra potrzebuje jeszcze intensywniejszego nawilżenia niż zwykle. Stosuj mocno nawilżające maski, do zwykłego kremu dodaj wersję bardziej treściwą i pij dużo wody! A dzień przed podróżą dobrze się wyśpij.
Czy zwróciłaś kiedyś uwagę na fryzury stewardes? Najczęściej są to gładkie koki lub wysoko upięte klasyczny kucyki. Podróż z włosami rozpuszczonymi może skutkować wysuszonymi pasmami i naelektryzowaną „kopułą”. Nasza propozycja to wzięcie przykładu z personelu pokładowego. Warto również zabezpieczyć pasma olejkiem arganowym lub marula. Dodatkowo jeśli zdecydujesz się na warkocz, wygodnie się prześpisz a po wylądowaniu możesz go rozpuścić i cieszyć się delikatnymi falami.
Nie tylko modelki, ale stewardesy również polecają podróż bez makijażu. I nie ma znaczenia czy jest to lot godzinny czy trwający cały dzień. Jeśli po zejściu z pokładu musisz wyglądać dobrze, zrób delikatny makijaż niedługo przed lądowaniem. Pamiętaj, że w bagażu podręcznym mogą znajdować się kosmetyki w pojemniczkach do 100 mililitrów o łącznej pojemności nie większej niż litr.
Co jest absolutnym must have w samolocie?
Mini woda termalna i chusteczki do demakijażu. Błyskawiczne oczyszczanie i nawilżanie. Możesz zrobić własne chusteczki do demakijażu, do tego będzie potrzebne pół szklanki ciepłej wody, do której należy dodać dwie łyżki oleju kokosowego i łyżeczkę płynu do higieny intymnej. Roztworem należy zalać rozdzielone na listki i przekrojone na pół ręczniki papierowe. Nadmiar wody należy odlać i gotowe. Demakijaż i nawilżanie w jednym!
Mając na uwadze wymogi bezpieczeństwa i Twój komfort zabierz ze sobą próbki i kosmetyki w saszetkach. Długa podróż to doskonały czas na maskę regenerująco-nawilżającą. Po zejściu z podkładu gładką, napiętą i nawilżoną skórę pod oczami zapewnią płatki kolagenowe. Badania mówią, że piloci i stewardesy to grupa zawodowa o zwiększonym ryzyku zachorowania na raka skóry, dlatego jeśli lecisz w ciagu dnia nie zapomnij o kosmetyku z filtrem. Wysuszone i spierzchnięte usta potrzebują solidnego nawilżenia i natłuszczenia. W tej kwestii najlepsze mogą okazać się rozwiązania powszechnie dostępne i na każdą kieszeń czyli maść witaminowa i wazelina.
Brak makijażu, nawilżająca bomba w postaci maseczki czy płatki kolagenowe to jedno, a drugie to to co jesz i pijesz na pokładzie samolotu. Nie od dziś wiadomo, że z cery można wyczytać to co jemy i pijemy. Bez soli można się obejść i chociaż na początku ścieżki rozwodowej wszystko wydaje się mdłe i nijakie. Jeśli orzeszki w panierce, słone paluszki i chipsy zamienisz na suszonek plasterki jabłek, bakalie i banany ominą Cię obrzęki i opuchlizna.
A tak naprawdę na wodzie opiera się wszystko! Na dużej wysokości w wysuszonej kabinie musisz mieć jej pod dostatkiem! Bo nawilżenie przede wszystkim płynie ze środka. Perspektywa „czegoś mocniejszego” jest bardzo kusząca, ale nie dość, że może przyprawić Cię o ból głowy to jeszcze o szarą i zmęczoną cerę.
___________________________________________________________
Czytaj dalej - 6 mitów dotyczących botoxu