Miasto na północy Hiszpanii zostało wystawione na sprzedaż. Obecnie zamieszkuje je około 800 osób. Jego nowym właścicielem może zostać każdy, kto ma 122 mln euro i chce mieć takie miasteczko. Za te pieniądze nabędzie 128 domów, 12 mieszkań, supermarket, boiska piłkarskie, miejski basen, kina oraz kopalnię węgla - podaje "El Mundo".
Upadły biznes
Mowa o kopalni, która została przed rokiem zamknięta. To właśnie wokół niej przed laty powstała miejscowość. Zakład wydobywczy dawał pracę i dbał o swoich pracowników. Mogli oni np. płacić czynsz w wysokości 1 euro miesięcznie.
Ten etap historii miasteczka to już przeszłość. Firma Hullera Vasco-Leonesa, która przez wiele lat była właścicielem kopalni zbankrutowała. Miasteczko weszło w skład jej masy upadłościowej i trafiło na sprzedaż.
Co dalej?
- Najgorszą rzeczą w tym wszystkim jest to, że znaleźliśmy się w mieście wystawionym na sprzedaż. O wszystkim dowiedzieliśmy się z internetu - mówi gazecie "El Mundo" Jose, jeden z mieszkańców.
Z doniesień mediów wynika, że kupnem kopalni i miasteczka zainteresowani są Chińczycy. To nie dziwi mieszkańców. - To bardzo atrakcyjne miejsce dla turystów albo dla firmy działającej w branży nieruchomości - uważa Jose.
Hiszpański przemysł węglowy przechodzi głęboki kryzys. To efekt spadku popytu na krajowy węgiel o blisko 50 proc. w ostatnim roku. Jego miejsce zajmuje ten sprowadzany z Kolumbii czy RPA.
_____________________________________________________
Czytelniczka kliknęła kilka minut temu - Co znajdziemy od września w sklepikach szkolnych