Na 15 sporych ciastek potrzebujemy:
- 3 puszki ciecierzycy
- 0.5 szkl cukru trzcinowego
- 6 łyżek mleka roślinnego
- 4 łyżki oleju
- 1 szkl wiórków kokosowych
- czekolada gorzka lub groszki czekoladowe
Ciecierzycę odsączamy z zalewy i płuczemy na sicie, absolutnie nie wylewajcie zalewy z ciecierzycy, ten magiczny i trochę glutowaty płyn został nazwany aquafaba i szturmem podbija kulinarny świat od prawie 2 lat. Z takiej aquafaby możecie np. zrobić majonez, ser, zastąpić jajka w cieście lub nawet upiec bezę, co niedługo zaprezentuję :)
Wracając do ciastek: cukier rozpuszczamy w garnuszku na małym gazie, aż stanie się karmelem, nie mieszamy łyżką, bo zrobią się grudy. Gdy cały cukier rozpuści się dolewamy mleko i chwilę jeszcze wszystko podgrzewany. Takim karmelowym sosem zalewamy ciecierzycę, dodajemy olej i blendujemy wszystko na gładką masę.
W razie potrzeby można dodać odrobinę więcej mleka i cukru, jeżeli uznamy, że masa jest za mało słodka. Do wszystkiego dorzucamy wiórki i posiekaną na kawałki czekoladę, mieszamy i łyżką gęstą masę nakładamy na papier do pieczenia i formujemy płaskie ciasteczka. Wstawiamy do nagrzanego do 180st piekarnika i pieczemy ok 20 min, aż będą rumiane.
Odstawiamy do całkowitego wystygnięcia. Koszt jednego ciastka to mniej niż złotówka. Moja rada? Aquafaba może stać w lodówce przez kilka dni, ale idealnie nadaje się do mrożenia, nie marnujcie jej, bo to cenny, darmowy produkt.
Paulina Olchowska
Mam 30 lat, jestem wegetarianką od 8, weganką od prawie 2, po przejściu na weganizm jestem zdrowszym, szczuplejszym i lepszym modelem samej siebie, skończyłam AWF w Warszawie, mam męża i psa, moje największe pasje to kuchnia i książki, mogę piec i czytać godzinami :)