Przestaliście już wierzyć w diety, które robią z figury cud? I słusznie, na temat ich braku skuteczności już nie raz się rozwodzono. Trudno jednak nie dziwić się tym, którzy próbują swój organizm oczyszczać z toksyn. Jest kilka metod na przeprowadzanie takiego detoksu. Niektórzy proponują picie naparu z czystka, spożywanie przez jeden dzień tylko płynów, a najlepiej ciepłej, przegotowanej wody z cytryną, a do tego joga i medytacje.
Jest wśród tych metod taka, która skutecznością wprost zaskakuje, ale – jak nietrudno się domyślić – jest też bardzo wymagająca. Mowa o detoksie Szambala, czyli sześciodniowej głodówce, podczas której pije się tylko ciepłą wodę i spożywa mieszankę ziół opracowaną przez lekarzy z Nowej Zelandii. W trakcie tak długiego pozbawienia organizm środków odżywczych nie może być mowy o zbyt wymagających ćwiczeniach, dlatego detoksowi Szambala towarzyszą spacery, medytacje i delikatne formy aktywności fizycznej.
Niedawno celebrytka Zofia Zborowska opublikowała na swoim Instagramie zdjęcie, na którym widać jej płaski brzuch, zgrabną talię i szczupłe ramiona. Ale poprawa figury to tak naprawdę tylko skutek uboczny detoksu Szambala. Chodzi o oczyszczenie ciała i ducha oraz odkrycie, czego organizm nie toleruje. Kiedy po okresie głodówki stopniowo wprowadza się różne produkty do diety, łatwo zaobserwować, jaki mają wpływ na samopoczucie. Podobno, wbrew pozorom, sześciu dniom głodówki tylko początkowo towarzyszy apatia, a stopniowo wyzwala się w nas niespożyta energia.
fot. Zofia Zborowska, Instagram