Najlepszym regulantem naszego ciała jest wysiłek aerobowy (tlenowy), który angażuje wiele różnych partii mięśniowych. W zwalczaniu cellulitu zbawienne więc będzie np. bieganie, podczas którego używanych jest najwięcej mięśni zwłaszcza w tych okolicach, gdzie gromadzi się tkanka tłuszczowa. Bieganie reguluje gospodarkę energetyczną organizmu, zmniejsza poziom tłuszczu, wygładza i napina powierzchnię skórę, a tym samym – uwalnia od problemu z cellulitem. Jogging wyzwala także endorfiny, czyli tzw. hormony szczęścia, dzięki czemu wprawia w dobry nastrój i pozwala zapomnieć o stresie. Drogie kosmetyki i zabiegi warto więc zastąpić kilkukilometrową przebieżką 3–4 razy w tygodniu, by cieszyć się zgrabnymi udami i dobrym samopoczuciem.
Rozpraw się z wrogiem od środka
Cellulit często jest wywoływany przez nieregularną pracę hormonów, a co za tym idzie – za wysoki poziom estrogenu w organizmie. Powinniśmy więc unikać w diecie produktów, które rozregulowują gospodarkę hormonalną, np. białego pieczywa, kawy i sztucznych dodatków do żywności. Pełnowartościowe i zbilansowane posiłki wspomogą wysiłek fizyczny i przyspieszą pojawienie się efektów. Prosty przepis na takie danie to zupa dyniowa z dodatkiem imbiru – smaczna i aromatyczna, w sam raz na jesień.
