Próby usunięcia plam mokrą szmatką kończą się często fiaskiem. Tradycyjne, babcine porady każą zabrudzenie usuwać wodą połączoną z octem (proporcje pół na pół), odstawić buty do wyschnięcia w naturalnych warunków: nie pod kaloryferem ani tym bardziej – na nim. Potem zaś skórę sowicie natrzeć tłustym kremem, co ma zapobiec wchłanianiu soli w przyszłości. Każdy doświadczony szewc pokręci jednak z rozczarowaniem głową, słysząc o takich metodach. Najlepiej jest bowiem zapobiegać.
Troska o to, żeby zimowe buty służyły nam wiele sezonów powinna zacząć się tuż po zakupie. Nieużywane jeszcze kozaki trzeba natrzeć impregnatem. Takie preparaty dostępne są w niemal każdym sklepie obuwniczym w różnych wersjach (także w sprayu). Następnie powinniśmy odczekać kilka godzin aż środek wniknie w głąb materiału i dopiero wówczas ruszać na zmagania z niedogodnościami pogodowymi. Ważne jest, żebyśmy pamiętali o dokładnym umyciu butów po powrocie do domu i odstawieniu ich do wyschnięcia. Ten czaso- i pracochłonny proces pozwala zaoszczędzić pieniądze, które wydalibyśmy na kolejną parę albo renowację materiału u szewca. Tym, którzy nie są jednak gotowi do takich poświęceń dla ulubionych kozaków polecamy wybór traperów.