Siła i zmienność
Crossfit powstał w latach 90. w Ameryce. Za jego twórcę uchodzi Greg Glassman, który w zaciszu własnego garażu opracował połączenie serii niezwykle intensywnych ćwiczeń. Niedługo później know how chciała posiąść miejska policja i zatrudniła go do szkolenia kadetów. W 2000 roku powstała pierwsza siłownia dostosowana do treningów crossfitowych, wkrótce moda na ten rodzaj ćwiczeń opanowała Kalifornię, USA, a ostatnio także Europę.
Crossfit najlepiej opisują dwa słowa: siła i zmienność. Zestaw ćwiczeń jest uniwersalny, a trenować mogą wszyscy. Bieganie, pompki, brzuszki, podnoszenie ciężarów, wiosłowanie i wiele, wiele więcej chodzi w skład treningu. W siłowniach znajdziemy także specjalistyczne sprzęty, które stymulują określone partie ciała.
Zmęczenie mija, satysfakcja zostaje
Efektem takiego okołogodzinnego treningu jest horrendalne zmęczenie i nie mniejsza satysfakcja. Ważne, że w crossficie nie chodzi o zwiększanie masy mięśniowej, ale o efekty widoczne w codziennym życiu: podniesienie sprawności, szybkości, wydajności. W czasie treningu pracują mięśnie pleców, nóg, barków, brzucha. Powtarzane wielokrotnie i bardzo dynamicznie ćwiczenia przyspieszają metabolizm na 39 godzin, co rekompensuje hektolitry wylanego potu. Crossfit daje też ogromną satysfakcję, a jak podkreślają trenerzy – zmęczenie mija, satysfakcja zostaje.