Problem suchego powietrza pojawia się, gdy w nim spada zawartość pary wodnej. Jest to nader częste zjawisko w okresie jesienno-zimowym, bowiem im większa temperatura, tym większa wilgotność. Mroźne zimowe powietrze jest co prawda orzeźwiające i pozbawione bakterii, ale niestety powoduje przesuszenie skóry, śluzówek nosa i oczu (stąd podrażnione dłonie i zatkany nos).
Prostym sposobem rozwiązania tego problemu jest rozwieszanie mokrych ręczników na kaloryferach: kiedy schną ulatuje z nich para woda i nawilża powietrza. Okłady trzeba jednak często wymieniać, więc jest to sposób dosyć uciążliwy. Można również zainwestować w elektroniczny nawilżać powietrza: to wydatek od 100 do 1000 zł. Trzeba jednak pamiętać o jego regularnym myciu albo wymienianiu filtrów. Ważne jest również, żeby włączyć urządzeniu po uprzednim wywietrzeniu pomieszczenia i przykręceniu grzejników tak, aby temperatura pokoju nie przekraczała 21°. W wilgotnym i ciepłym powietrzu szybko rozwijają się bowiem bakterie.
Działanie nawilżacza albo mokrych ręczników wspomogą kwiaty doniczkowe. Fikus, paproć czy bluszcz oddają parę wodną (w wyniku fotosyntezy), a przy okazji oczyszczają powietrze z toksyn. Tak więc dbając o estetykę parapetów, dbamy również o nasze zdrowie.
______________________________________________
zobacz również: Przygotuj cerę na nadejście wielkich mrozów