Do położonych u podnóża Otrytu miejscowości rok rocznie ściągają maszerzy (powożący psimi zaprzęgami) i ich drużyny składające się z walecznych, silnych psów-sportowców. Przez trzy dni na przełomie stycznia i lutego okolica zmienia się w tor wyścigowy. W rywalizacji uczestniczą zespoły z całej Europy. Startują na średnich dystansach, pokonując łącznie ok. 120‒150 km. Najciekawsze są etapy nocne, kiedy trasę oświetla tylko księżyc, a do pokonania jest o wiele więcej przeszkód niż zmęczenie i depczący po piętach rywale. Stopień trudności zawodów jest na tyle wysoki, że w szranki mogą stanąć jedynie najlepsi z najlepszych. Jak dotąd ponad 50 załóg z różnych krajów zdecydowało się podjąć to wyzwanie.
Nieprzewidywalne, ale zjawiskowe i emocjonujące wyścigi przyciągają wielu amatorów tego sportu, co sprawia, że jest to także impreza o charakterze kulturalnym. Rywalizacji na torze towarzyszą wystawy psów startujących w zawodach (syberian husky, alaskan husky, pies grenlandzki), pokazy filmów czy zabawy dla całych rodzin. Zwieńczeniem jest zwykle Wieczór Maszera, czyli zakrapiana grzanym piwem impreza w rytmie karpackiej muzyki.