Jeść – odpowiadamy z całą stanowczością wszystkim, którzy wolą głodować przed biegiem. Dostarczane z posiłkami witaminy, węglowodany, tłuszcze i mikroelementy sprawiają, że organizm pracuje właściwe, korzysta z zasobów energetycznych, jakie mu dostarczasz, a nie „zżera mięśnie”. Tak, tak – brak właściwego odżywiania powoduje brak wykształcania się muskulatury, o którą się przecież starasz.
Posiłek przed treningiem powinien przede wszystkim dostarczyć organizmowi energii, czyli kalorii w postaci węglowodanów. Najlepiej złożonych węglowodanów, które nie podnoszą gwałtownie poziomu cukru we krwi, co sprawia, że sił wystarcza na dłużej. Jedz jednak najpóźniej godzinę przed treningiem, żeby nie obciążyć zbytnio żołądka. Wybieraj bez obaw makarony żytnie, kaszę gryczaną, gotowane na parze mięso: kurczaka, łososia, indyka, warzywa, pełnoziarnistą tortillę. Nie zaszkodzi też klasyczny banan.
Po treningu natomiast trzeba się zregenerować, dostarczyć organizmowi budulca do zwalczania zmęczenia mięśni i uzupełniania strat glikogenu. Dobrze jest więc sięgać wtedy po owoce. Jogurt typu greckiego z suszonymi jabłkami, bananami czy śliwkami; shake zrobiony z mleka roślinnego, bananów lub mrożonych owoców leśnych i garści zarodków pszennych albo masło orzechowe połączone z jogurtem naturalnym i bananem. Jeśli zaś masz ochotę na coś słonego, wybierz lekki omlet z 2 jajek, otrębów pszennych i ugotowanego szpinaku albo hummus z warzywami pokrojonymi w paski.
Lista pomysłów jest w zasadzie nieograniczona. Ważne, żebyś nie rezygnował z dobrych posiłków w okresie trenowania. To one budują Twoje ciało i pozwalają mu działać. Jedząc odpowiednio, sprawiasz, że możesz więcej.