Zakaz prezentowania widowisk cyrkowych z udziałem zwierząt obowiązuje już w 15 krajach świata - w Polsce walka o jego wprowadzenie trwa od lat. Samorządy mimo braku odpowiedniej ustawy - same starają się temu przeciwdziałać.
Bicie, rażenie prądem, trzymanie w ciasnych klatkach i fałszowane badania weterynaryjne – wieści o takim traktowaniu zwierząt cyrkowych coraz częściej trafiają do mediów. Protestują mieszkańcy miast i działacze stowarzyszeń dążących do zakazania procederu wykorzystywania dzikich zwierząt podczas występów cyrkowych. Sami również możemy wziąć udział w tej akcji, na przykład zgłaszając do kuratorium oświaty wyraz sprzeciwu wobec reklamowania cyrków w szkołach i przedszkolach. Ważne jest, żebyśmy również dzieci – wyjątkowo przecież podatne na działania marketingowe – uświadamiali o tym, jakie są naturalne zachowania zwierząt obserwowanych przez widzów na arenie; że tygrysy nie skaczą przez obręcze, a słonie nie tańczą z podniesioną w górze łapą, gdy przebywają w swoim rodzimym środowisku.
Przeciwdziałanie znęcaniu się nad zwierzętami cyrkowymi staje się popularne w wielu krajach na świecie: Finlandii, Wielkiej Brytanii, Szwecji, Holandii, Kostaryce, a nawet Boliwii, Chinach czy Brazylii. Zakazem coraz częściej obejmuje się wykorzystywanie wszystkich zwierząt, nie tylko dzikich.
Sztuka cyrkowa jest piękna w wykonaniu akrobatów - nie zwierząt.
_______________________________________________________________________________________________________________
A Ty - co o tym myślisz? Podziel się z nami swoimi spostrzeżeniami!