Dobre, bo naturalne
Na rynku nie brak kosmetyków zawierających glinki. Niestety produkty te mają w składach niewielkie stężenie naturalnych składników, a przy tym konserwanty, parabeny, sztuczne barwinki albo parafinę, które zamiast sprzyjać skórze –obciążają ją. Lepszym rozwiązaniem wydaje się przygotowanie domowej maseczki. 100 gr czerwonej, białej lub zielonej glinki to koszt około 8 zł. Wystarczy kilka jej łyżeczek połączyć z wodą i odrobiną ulubionego olejku (np. arganowego o nieocenionych właściwościach albo kokosowego, którego zapach sprawi, że zabieg będzie przyjemniejszy). Jednolitą masę nakładamy na twarz, zostawiamy na ok. 10–15 minut i czekamy aż maseczka wyschnie.
Wskazówka: Zbyt szybko zasychającą maseczkę warto spryskać wodą termalną i nieco przedłużyć zabieg. Efekt będzie jeszcze lepszy.
Zielona glinka oczyści skórę z wszelkich toksyn, złagodzi stany zapalne i przyspieszy gojenie. Dlatego polecana jest szczególnie do cery tłustej, skłonnej do niedoskonałości. Biała natomiast – ma intensywne działanie łagodzące nawilżające i regenerujące. Warto jej używać do wrażliwej skóry jako kojący okład na koniec dnia. Czerwona to z kolei recepta na pękające naczynka i poprawę kolorytu skóry. Jednak dopiero stosowane regularnie glinki dają oczekiwane efekty.